Postanowiłam kontynuować temat rozpoczęty w bardzo popularnym wpisie na blogu, który mówi o tym, że wydatki w Norwegii zabijają skutecznie wysoką wypłatę. Dzisiaj podsumuję nasze rachunki na zakupy spożywcze. Czy to mało, czy dużo? Oceńcie sami!
Nauka języka norweskiego to coś egzotycznego. Dopóki nie osiągnęłam 25. roku życia, nie miałam zielonego pojęcia o tym języku. Całe życie uczyłam się angielskiego, aż osiągnęłam poziom bardzo mnie zadowalający. Tyle że angielski otaczał mnie od zawsze. A tutaj pojawia się na horyzoncie ten dziwnie brzmiący, niesłyszany wcześniej język, który wydaje się trudny do wymowy, nauki i w ogóle wszystkiego. Jak się za to zabrać?
Zabieram Was dzisiaj do małego Winter Wonderland. To nie będzie „50 shades of grey”, a raczej „50 shades of white” – dlatego, że śnieg otoczył nas na początku zimy nieomal wszędzie. Pojawił się, stworzył rajski krajobraz, by idealnie przed Wigilią stopić się w 4 stopniowym upale. Niemniej, wspomnienia pozostały. Jak wyglądała Norwegia zimą w zmarzniętym obiektywie?
Samolot linii SAS wylądował w Tromsø 10 minut przed czasem. Na biegunie północnym było wciąż idealnie ciemno. Lot z przystankiem z Bodø był idealną okazją do próby odespania prawie nieprzespanej nocy. Na nic się zdała kolejna kawa – będzie ciężko odzyskać przytomność i energię bez ani jednego promyka słońca. No, ale może dzień jeszcze się pojawi. Zobaczymy.
Kinga nie jest jedną z tych osób, która w Norwegii mieszka dzisiaj. Spędziła jednak w Bergen dwa dobre lata, za którymi tęskni dokańczając swoje studia w Polsce. Jej historia może być interesująca dla każdego, kto myśli o wyjeździe, ale jego doświadczenie zawodowe w CV nadal świeci pustkami i nie wie, jak się zabrać za szukanie takiego miejsca stażu. Jak znaleźć praktyki w Norwegii, jak pokochać deszczowe Bergen i jak realizować marzenia sprzed lat?
Norwegia słynie z bardzo wysokich cen i nie jest to żaden mit. Ruszenie swoich czterech liter gdziekolwiek, by gdzieś pójść, coś zjeść albo się przejechać może w ostateczności bardzo słono kosztować – tak dużo, że po prostu przestanie się chcieć zwiedzać. Na szczęście istnieje masa rzeczy do zobaczenia w Trondheim za darmo, które są równie (a może nawet bardziej) wartościowe, niż te płatne. Poznaj moją subiektywną listę najlepszych miejscówek, by poznać to historyczne miasto lepiej.
To jedna z tych historii, po której przeczytaniu łapiesz wiatr w żagle i wierzysz mocniej w siebie. Marzena napisała do mnie na Instagramie, twierdząc, że pracowałyśmy w tej samej sieci aptek na Pomorzu, miałyśmy nawet tego samego koordynatora. Łapiesz się za głowę i myślisz sobie: jeju, jaki ten świat mały! Dodatkowo powraca ci wiara w ludzkość i motywacja, by nigdy się nie poddawać. Dlaczego? Ja już nic więcej nie powiem, zapraszam Was do jej opowiadania. Poznajcie Marzenę, farmaceutkę z bieguna północnego.
Każdy język mówiony charakteryzuje się swoimi prawami, melodią i sposobem wyrażania emocji. Nie da się zrobić kalki językowej, jeśli chce się brzmieć faktycznie tak, jak osoba natywna. Podczas nauki, słuchając Norwegów i ich sposobu myślenia wyłapiesz po pewnym czasie kilka elementów, które, kiedy o nich pomyślisz – będą bawić na maksa. Co śmieszniejsze, wejdą do twojego języka polskiego tworząc charakterystyczny sposób wymowy i akcentowania zdań. A może już niektóre z nich weszły na stałe do twojego repertuaru? Czy robisz już…
Norwegia to dla mnie przykład kraju, który niezwykle dobrze radzi sobie z napływem osób spoza granic. Z jednej strony dba o te osoby, dając im możliwości, z drugiej strony, co się trzeba napracować i nachodzić, to wie każdy, kto właśnie przyjechał „na stałe”. Każdego dnia słyszę norweski, ale też polski, angielski i masę innych języków z całego świata (których pochodzenia nawet nie jestem pewna). Człowiek staje w pewnym momencie przed próbą określenia, czy ktoś, kto mieszka tu lata i mówi po norwesku to już Norweg czy dalej dajmy na to Irańczyk? I czy ja, jestem dalej Polką? Co to w ogóle znaczy? Wie ktoś?
Przeprowadzka do Norwegii na stałe to rzecz, która chodzi wielu osobom po głowie. Wydaje się, że ilość rzeczy do ogarnięcia może przerastać. Znasz jednak z pewnością historię o zjedzeniu słonia – w całości się nie da, ale po kawałku jak najbardziej. Zjedzmy tego słonia razem. Opowiem ci Mega Czytelniku, jaka była moja historia.
Lekcje języka norweskiego kosztują. I to zazwyczaj niemało. Nauka języka norweskiego jest jednak czymś wyjątkowym, co pozwala jednocześnie na komunikowanie się ze Szwedami oraz po części z Duńczykami – czyli takie 3w1. Jeśli należysz do osób samozapartych, potrafisz uczyć się, bo chcesz, a nie bo masz egzamin; a może po prostu wyjeżdżasz niedługo na stałe i zorientowałaś się, że bez języka będzie ciężko, sprawdź, który ze sposobów możesz użyć dzisiaj bez wydawania ani złotówki.
Marzyłaś kiedykolwiek o tym, by w błyszczącej sukience sunąć po lodzie na bielutkich jak śnieg łyżwach figurowych? Chyba każda dziewczynka śniła kiedyś o byciu łyżwiarką figurową. Jednak wraz z dorastaniem zmieniły się marzenia. Dziewczynka stała się dorosłą kobietą. Zamiast pragnienia o byciu tancerką, zaczyna chcieć po prostu dobrego życia w spokojnym kraju. Pojawia się myśl o emigracji. Poznaj historię Kasi Dusik – osoby, która realizuje oba te marzenia od sierpnia 2017 roku.
Według danych statystycznych jesteśmy, jako Polacy, najliczniejszą grupą imigrantów w kraju Wikingów. Mieszka nas tutaj prawie 100 tysięcy! W większych miastach nietrudno usłyszeć język polski w miejscach publicznych. Mimo uzasadnionych obaw co do wyjazdu za granicę wciąż nas tutaj przybywa. Jeśli przez myśl kiedykolwiek przeszedł ci wyjazd do Norwegii na stałe, ale na drodze stanął szereg obaw, koniecznie czytaj dalej.