Norwegia


       

Książki i podcasty, które pomagają mi być lepszą liderką

Od ostatniego wpisu o pamiętnikach młodej kierowniczki apteki minął prawie rok, a ja no cóż – dalej czuję się świeża w temacie. Chociaż nie mam wrażenia, że moje doświadczenie jest na tyle spore, by innych pouczać, dzisiaj nie czuję się już tak zestresowana czy też zagubiona w nowej roli. Prawda jest taka, że liderem nikt się nie rodzi, a staje się nim z czasem – a mi w tym procesie pomagają codziennie materiały w różnych językach, które ostatnimi miesiącami wręcz pochłaniam. Oto moja lista must-have dla wanna-be boss (lub tych, którzy już nimi są, ale wciąż poszukują wsparcia).

CZYTAJ DALEJ

       

Work-work balance: czy na serio da się oddzielić pracę od życia prywatnego? Pamiętniki część I

Otaczają mnie zewsząd. Słyszę je regularnie. Mam wrażenie, jakby były alarmem budzika w telefonie, który ustawiony jest bez końca w tryb drzemki i mimo mojej chęci jego wyłączenie raz na dobre – wracają jak bumerang. „Historie kryzysu” – nazwijmy je tak roboczo. Historie z życia opowiadające o moich kolegach i koleżankach po fachu, których praca doprowadziła do szpitala/złożenia wypowiedzenia/długotrwałego zwolnienia lekarskiego (skreśl niepotrzebne). Czy w tej spokojnej, cichej, przyjaznej Norwegii praca kierownika apteki naprawdę może doprowadzać ludzi na skraj wytrzymałości? I co najważniejsze: czy kiedyś mnie też to czeka?

CZYTAJ DALEJ

       

Od prawie dwóch miesięcy jestem kierownikiem apteki i…

Jak wiele ról w życiu, do tej również nie da się przygotować. Podobnie, jak z byciem dorosłym, matką, kierowcą, właścicielem psa, prawnikiem – najwięcej doświadczenia zdobędziemy w działaniu, a nie w teoretycznym przygotowaniu. Zostałam kierownikiem apteki trochę „z dnia na dzień” i do teraz czuję się pies w memie „I have no idea what am I doing”. Kiedy to uczucie minie? I czego nauczyłam się w pierwszym miesiącu noszenia plakietki apoteker?

CZYTAJ DALEJ

       

Pytacie wciąż o naukę języka norweskiego – oto moje ostatnie myśli na ten temat

Ostatnio jedna z Was zadała mi pytanie, jak mogę podsumować czas nauki języka norweskiego. Chociaż od ostatniej lekcji on-line minęło już więcej, niż rok, przyznaję, że to temat wciąż dla mnie żywy. Na drodze do dzisiejszej, jakby nie patrzeć, płynności i swobody, napotkałam wiele różnych faz i dzisiaj wam o nich opowiem. Na koniec podsumuję po raz kolejny porady dla wszystkich wątpiących w to, czy nauka norweskiego kiedyś się w ogóle kończy.

CZYTAJ DALEJ

       

Wszystkie absurdy życia w Norwegii

 

1. Numer personalny, by mieć pracę i praca, by mieć numer personalny

 

Pierwszy absurd, na który napotyka się każdy, kto swoje wymarzone życie planuje spędzić, emigrując do Norwegii. Jeśli mówi się, że początki są zawsze trudne, to emigracja tutaj będąca początkiem nowej egzystencji, jest jeszcze trudniejsza.
CZYTAJ DALEJ

       

Przydatne norweskie słówka i wyrażenia medyczne

Jak się umówić do lekarza w Norwegii? Jak odebrać swoją receptę elektroniczną w aptece? O co zapyta się ciebie pani w recepcji przychodni? Zapraszam do mojego wpisu, który jest zbiorem słów oraz dialogów przygotowanych pod patronatem szkoły języka norweskiego Trolltunga. CZYTAJ DALEJ

       

Czy poszłabym znowu na farmację, gdybym mogła cofnąć czas? Dobre pytanie.

Zostałam wychowana w klimacie „wyboru zawodu na całe życie”. Od początku wtłaczano mi do głowy, że warto się uczyć, warto włożyć masę czasu i wysiłku, by „być kimś”. Stało się to dla mnie w pewnym sensie wyznacznikiem sukcesu życiowego, chociaż nie mogę przyznać, że tym kimś (kim?) się poczułam, zakładając fartuch pierwszego dnia pracy. Jak to jest z tą farmacją? Warto, nie warto?
CZYTAJ DALEJ

       

Emigrujesz do Norwegii? Oto lista portali zdrowotnych, które warto znać

Lista norweskich portali, z których korzystam zarówno w pracy jak i prywatnie, jest dosyć długa. Zrozumiałam, że wiele z nich może okazać się bardzo przydatna dla wszystkich zarówno planujących wyjazd do Norwegii, jak i będących już tutaj na stałe.

CZYTAJ DALEJ

       

Gdzie kupuję kosmetyki w Norwegii? Subiektywna lista sklepów internetowych i stacjonarnych

Na początku mojego życia w Norwegii myślałam, że wybór produktów kosmetycznych jest bardzo ograniczony i w zasadzie sprowadza się do dwóch drogerii w centrum handlowym. Na szczęście się myliłam i dzisiaj kupuję kosmetyki z różnych półek cenowych, również od polskich producentów. Oto pięć moich ulubionych sklepów, których używam na co dzień.

CZYTAJ DALEJ

       

Ślubu nie będzie! – czyli jak światowa pandemia pokrzyżowała życiowe plany

Tegoroczna pandemia pokrzyżowała nasze plany i chociaż ślub miał odbyć się pod koniec sierpnia, decyzję trzeba było podjąć odpowiednio wcześniej. Nigdy nie sądziłam, że nas to dotknie, ale zamiast się stresować, po prostu zabrałam się do roboty. Zbyt długie czekanie na decyzje rządów: norweskiego i polskiego doprowadziłoby mnie do szału, dlatego musiałam zacząć działać. Jak zatem przełożyć ślub zza granicy?

CZYTAJ DALEJ

       

Recepta z Polski w Norwegii – czy można ją zrealizować?

Człowiek całe życie się uczy. Wiele razy zdarzało mi się w internecie przeczytać, że nie jest możliwe, by recepta z Polski w Norwegii została zrealizowana – ale nie na polskich forach, lecz na grupach dla farmaceutów. I tak też sądziłam, bo im ufałam. Sama również nigdy nie miałam styczności w pracy z papierową receptą zza granicy. Wystarczyło jednak po prostu zajrzeć do litery prawa, by przekonać się, co jest prawdą.

CZYTAJ DALEJ

       

Ostatnia rzecz, jakiej się po sobie spodziewałam w czasach pandemii

Dwa tygodnie temu świat się dla nas zatrzymał. Całkowity paraliż nie potrwał jednak długo, bo jak się okazuje, jako ludzie jesteśmy w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego. Rzeczywistość rozgrywająca się w zwolnionym tempie spowodowała u mnie reakcję, jakiej się po sobie nie spodziewałam.
CZYTAJ DALEJ

       

Nasze życie wywróciło się do góry nogami w 3 doby. Co będzie za tydzień?

Jeszcze tydzień temu przymierzałam sukienkę, którą miałam zamiar założyć wczoraj na spektakl teatralny. Chodziłam w niej w po domu, zastanawiając się, które szpilki i kolczyki będą najbardziej odpowiednie. Tego samego wieczoru wieszałam pranie. Jednym z ubrań była krótka bluzeczka z Guess’a, którą uwielbiam, ale zakładam tylko wtedy, kiedy jest bardzo ciepło. Pomyślałam z rozmarzeniem, że założę ją następnym razem na spacer po mieście Palma de Mallorca. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że każdy z tych planów (jak i wiele innych) legnie w gruzach za 3 doby.

CZYTAJ DALEJ