Kiedy moi rodzice po raz pierwszy lecieli samolotem, poczułam, jak to jest być matką. No, może coś w tym stylu. Tak, czy siak, z pewnością martwiłam się, jak jedna z nich. Pierwszy w życiu lot samolotem, dodatkowo w trakcie szalejącej pandemii… co może pójść nie tak? Wszystko? Napisałam więc mejla do swojego taty, w którym zawarłam najważniejsze informacje dla totalnego żółtodzioba. Pomyślałam, że może się też przydać i tobie.
Tania podróż do Norwegii to w pewnym sensie oksymoron. (Oksymoron? Tak, dobrze napisałam!). Nie da się zrobić tego tak tanio, jak jest to możliwe przy podróży do krajów bloku wschodniego, czy Azji południowo-wschodniej. Bilet z Poznania do Oslo potrafi kosztować 30 zł, a już autobus z lotniska do centrum ponad 100. Dlatego każda zaoszczędzona złotówka (a może korona?) potrafi być zbawienna. Zapraszam Cię, by poznać moje techniki, które sama stosuję na co dzień.
Postanowiłam kontynuować temat rozpoczęty w bardzo popularnym wpisie na blogu, który mówi o tym, że wydatki w Norwegii zabijają skutecznie wysoką wypłatę. Dzisiaj podsumuję nasze rachunki na zakupy spożywcze. Czy to mało, czy dużo? Oceńcie sami!
Nauka języka norweskiego to coś egzotycznego. Dopóki nie osiągnęłam 25. roku życia, nie miałam zielonego pojęcia o tym języku. Całe życie uczyłam się angielskiego, aż osiągnęłam poziom bardzo mnie zadowalający. Tyle że angielski otaczał mnie od zawsze. A tutaj pojawia się na horyzoncie ten dziwnie brzmiący, niesłyszany wcześniej język, który wydaje się trudny do wymowy, nauki i w ogóle wszystkiego. Jak się za to zabrać?
Stereotypy mają to do siebie, że jednak skądś pochodzą, jednak nie można ich zastosować do 100% społeczności. Okazuje się, że bycie tolerancyjnym, czy majętnym to bardzo powierzchowne cechy, które widać tylko na pierwszy rzut w tym kraju. Kiedy poznamy jego mieszkańców bliżej, zapytamy się, co naprawdę sądzą, albo zobaczymy ich w mniej oficjalnych sytuacjach, zrozumiemy, że wierzyliśmy cały czas ślepo w mity o Norwegach, które przestają mieć po pewnym czasie sens.
Norwegia słynie z bardzo wysokich cen i nie jest to żaden mit. Ruszenie swoich czterech liter gdziekolwiek, by gdzieś pójść, coś zjeść albo się przejechać może w ostateczności bardzo słono kosztować – tak dużo, że po prostu przestanie się chcieć zwiedzać. Na szczęście istnieje masa rzeczy do zobaczenia w Trondheim za darmo, które są równie (a może nawet bardziej) wartościowe, niż te płatne. Poznaj moją subiektywną listę najlepszych miejscówek, by poznać to historyczne miasto lepiej.
Norwegia to dla mnie przykład kraju, który niezwykle dobrze radzi sobie z napływem osób spoza granic. Z jednej strony dba o te osoby, dając im możliwości, z drugiej strony, co się trzeba napracować i nachodzić, to wie każdy, kto właśnie przyjechał „na stałe”. Każdego dnia słyszę norweski, ale też polski, angielski i masę innych języków z całego świata (których pochodzenia nawet nie jestem pewna). Człowiek staje w pewnym momencie przed próbą określenia, czy ktoś, kto mieszka tu lata i mówi po norwesku to już Norweg czy dalej dajmy na to Irańczyk? I czy ja, jestem dalej Polką? Co to w ogóle znaczy? Wie ktoś?
Według danych statystycznych jesteśmy, jako Polacy, najliczniejszą grupą imigrantów w kraju Wikingów. Mieszka nas tutaj prawie 100 tysięcy! W większych miastach nietrudno usłyszeć język polski w miejscach publicznych. Mimo uzasadnionych obaw co do wyjazdu za granicę wciąż nas tutaj przybywa. Jeśli przez myśl kiedykolwiek przeszedł ci wyjazd do Norwegii na stałe, ale na drodze stanął szereg obaw, koniecznie czytaj dalej.
Podróże przestały być marzeniem ściętej głowy już bardzo dawno temu. Nie jesteśmy pokoleniem, które z rozrzewnieniem patrzy na katalogi rajskich wysp, wzdychając ciężko: gdybym był bogaty… Świat stanął otworem, umiemy języki, mamy internety i coraz więcej pieniędzy. Jak grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać kolejne osoby, dla których podróże stały się zajęciem na pełen etat. A wraz z nimi odwieczna walka pomiędzy dwoma słowami: podróżnik a turysta. I pytanie, które podąża za nimi: „czy ta podróż jest prawdziwa?”. Odpowiedź jest jedna.
Pierwsze dni za granicą, zima, ciemno prawie całą dobę. Udaje znaleźć się pracę szybko, bo po dwóch dniach od wysłania pierwszych mejli dostaję jakieś odpowiedzi. Nie było tak źle – pomyślałam. Pierwsza praca, zagryzanie zębów bo wczesne wstawanie, śnieg i lód wszędzie. Jedno z pierwszych zdań, jakie usłyszałam, zanim w ogóle zaczęłam cokolwiek robić: wiesz, jaki jest Polak za granicą? Pamiętaj, jeśli Polak Polakowi nie zaszkodzi, to…
Tanie bilety lotnicze to ogromna zalety współczesnych czasów. Praktycznie każdego stać na egzotyczną wyprawę w najdalsze zakątki świata. Ich wyszukiwanie to jednak nie żadna magia, a pewna doza wiedzy, doświadczenia, sprytu i… godzin spędzonych na przeglądaniu możliwości. Jak kupić tanie bilety lotnicze? To wcale nie jest trudne. To gdzie lecimy w tym roku?