Lista 39 super rzeczy, które zrobiłam w życiu – co ty umieścisz na swojej?

Czasami całkowicie niepotrzebnie zapominamy o tym, co wspaniałego przeżyliśmy w życiu. Kiedy codzienność wydaje się zbyt szara, warto napisać sobie listę niezwykłych rzeczy, które dane było nam doświadczyć.

Taka lista z pewnością może być nazwana listą wdzięczności lub sukcesów, rzeczy, z których jesteśmy dumni lub na myśl których automatycznie pojawia się banan na twarzy.

Moja powstała całkiem spontanicznie pewnego niedzielna popołudnia i bez większego zastanowienia objęła kilkadziesiąt punktów.

Zdarza mi się być smutną i nie doceniać tego, co mam. Czasami muszę się puknąć w czoło, by uświadomić sobie, jak wiele dobra stworzyłam lub doświadczyłam ze strony innych.

Instagramowe życie idealne bywa tak samo inspirujące, jak i przygnębiające, kiedy sami akurat nie jesteśmy na egzotycznej wycieczce, nie wydaliśmy bestsellera ani nie nawiązaliśmy współpracy z gigantem.

Hej! Przecież twoje własne życie z pewnością pełne jest wzniosłych chwil, które nawet nie muszą brzmieć rewelacyjnie, by mieć dla ciebie ogromną wartość.

Dla jednego sukcesem będzie założenie rodziny, dla drugiego kariera a dla innego zostanie guru Tindera. Obojętnie w której grupie się znajdujesz, warto być wdzięcznym za małe kroki, które dały ci radość do tej pory.

 

To co? Shall we? Czas się zainspirować!

 

1. Zrobiłam sobie selfie z Anthonym Robbinsem

To pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy na początku listy. Guru rozwoju osobistego, którego szeroki uśmiech zarażał pozytywnym nastawieniem prosto z okładki „Obudź w sobie olbrzyma” przez lata dzięki kartom swojej książki uczył mnie lepszego podejścia do życia. Kiedy okazało się, że mogę zobaczyć go na żywo, nie myślałam dużo o cenie biletów. Zdjęcie udało się zrobić głównie dlatego, że wbiłam na teren VIP z samego przodu hali, gdzie Tony przechadzał się ze swoim wystąpieniem.

2. Założyłam tego bloga

Było to w mojej głowie od dawna!

3. Uczestniczyłam dwa razy na warsztatach Abraham Hicks

4. Skoczyłam na bungee

I to w duecie! Nogi trzęsły mi się ze strachu przed skokiem, a po skoku nie mogłam opanować adrenalinowego szału. To było coś!

5. Przejechałam autostopem ok. 10 000 km

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl)

W Europie i trochę w Australii. Pierwszy raz do Holandii, później do Estonii, Chorwacji, Austrii, Francji. Objechałam również w ten sposób całą Polskę na około w pewne Święta Bożego Narodzenia.

6. Zwiedziłam wschodnie wybrzeże Australii jadąc kamperem, jak na filmach!

7. Nurkowałam na Wielkiej Rafie Koralowej

Co tu dużo mówić, to mówi samo za siebie!

8. Oglądałam delfiny kąpiące się o poranku w ciepłych wodach przy Lovina Beach

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl)

Nazywam to roboczo najpiękniejszym porankiem w życiu.

9. Zamieszkałam za granicą

Kiedy na stażu po 5. roku farmacji poczułam na własnej skórze warunki pracy w Polsce, napisałam w swoim wirtualnym pamiętniku „Wyjazd z Polski wydaje się być koniecznością.” Tak też się stało.

10. Zrobiłam zdjęcie zorzy

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl)

Mieszkać w Norwegii i nie zobaczyć zorzy? Heloł! Upolowaliśmy ją całkowicie niespodziewanie pewnego zimowego wieczoru. Była mało widoczna gołym okiem, ale na zdjęciach to już zupełnie coś innego.

11. Koordynowałam spotkania praktyków rozwoju osobistego MeetPRO

Najpierw ogarniając spotkania w Poznaniu, a później w kilku miastach Polski. Pracy było co nie miara, szczególnie, że całkowicie za darmo, ale to były czasy, kiedy napędzała mnie przede wszystkim pasja. Doświadczenie ogarniania ludzi i organizacji eventów z tego okresu dużo mnie nauczyło. A jeśli interesują cię tematy rozwoju osobistego, z pewnością kojarzysz Michała Pasterskiego, który był ich twórcą, a z którym w tamtym czasie współpracowałam.

12. Poprowadziłam swój własny wykład o prawie przyciągania, za który zgarnęłam 400 zł

Miałam 19 lat, dużo marzeń i zero pieniędzy. Kochałam tematy ezoteryczne. Kiedy więc dostałam do ręki 400 zł za 40 minutowy wykład na temat kreowania swojego życia, byłam w głębokim szoku. Do dziś w sumie jestem.

13. Wzięłam udział w wielu mniej i bardziej profesjonalnych sesjach zdjęciowych

14. Śpiewałam „Fear of the Dark” na koncercie Iron Maiden

15. Zostałam farmaceutką w Norwegii

Cel, który zaświtał w głowie jakieś dwa lata temu, dzisiaj jest moją codziennością. Więcej na ten temat piszę tutaj.

16. Nauczyłam się języka norweskiego

W stopniu zadowalającym, chociaż nadal jest nad czym pracować!

17. Napisałam dwa artykuły do magazynu Czwarty Wymiar

Wtedy, kiedy jeszcze nie miałam hajsu, ale za to bardzo dużo wiary i młodzieńczej odwagi, napisałam mejla do gazety Czwarty Wymiar, czy nie chcą czasem mnie do pisania artykułów. Napisałam, a oni chcieli. Do dzisiaj pamiętam, jak mówiłam pani w kiosku, że tam, w tym magazynie na półce znajduje się mój artykuł na dwie strony.

18. Zrobiłam kilka live`ów na Facebooku i Instagramie

Rozumie to ten, kto kiedykolwiek poczuł wcelowaną w siebie kamerkę oraz świadomość, że na żywo oglądają go ludzie w Internecie. Stres jest niebywały, ale znika po chwili. Cieszę się, że się przemogłam i zrobiłam to kilka razy!

19. Zrobiłam szpagat

Podjęłam decyzję, zabrałam się do działania i po trzech miesiącach ćwiczeń cel osiągnęłam. Takie to proste.

20. Tańczyłam na rurze

Teraz przestałam, ale pewnie kiedyś wrócę. Niezwykły sport!

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl)

21. Karmiłam kangury w kraju Down Under

22. Podglądałam nosacze (aka Janusze Polskości) w ich naturalnym środowisku na Borneo

23. Nauczyłam się stać na głowie

Podobna historia, jak ze szpagatem.

24. Zaręczyłam się na Bali

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl)

25. Zostałam Czarodziejką z Marsa na jeden wspaniały dzień Juwenaliów w Poznaniu

Uszycie i skompletowanie tego kostiumu w czasach, w których 20 zł brzmiało jak majątek, było ogromnym wyzwaniem. Również dlatego, że nigdy wcześniej nic w życiu nie szyłam. Efekt był jednak na tyle dobry, że znalazłam później siebie w każdej fotorelacji z imprezy. Na szczęście nikt nie przyglądał się w ogóle krzywym szwom. 😉

26. Znalazłam się w filmiku podsumowującym Woodstock

Link tutaj!

27. Oraz tym z okazji imprezy bożonarodzeniowej w klubie Cuba Libre.

Jak rzadko zdarza mi się w życiu coś wygrać, tak wtedy otrzymałam karnet na miesiąc wybranych zajęć w jednym z studio tańca w Poznaniu, razem ze znajomą.

Pyk.

28. Jadłam prawdziwą paellę z ogniska w okolicach Valencji

29. Odbyłam praktyki na 38. piętrze firmy farmaceutycznej MSD z widokiem na całą Warszawę

To był klimat jak z serialu! Wysokie szpilki i sushi na lunch (wtedy to słowo oznaczało jeszcze bardzo fancy nazwę obiadu).

30. Zrobiłam sobie sesję toppless

A właściwa zrobiła mi ją moja znajoma z czasów podstawówki. Mam mega pamiątkę, bardzo je lubię!

31. Podziwiałam świat ze szczytu Petronas Tower

32. Jadłam Duriana na ulicach Malezji

33. Chillowałam przy Infinity Pool w Sandakanie

34. Piłam domowej roboty wino i tańczyłam do gruzińskich piosenek w Kutaisi

35. Płynęłam rzeką w lasie równikowym o wschodzie słońca szukając egzotycznych ptaków i olbrzymich krokodyli

36. Miałam przyjęcie niespodziankę

37. Zrobiłam sobie wymarzony tatuaż w studio na Bali

Najpierw zaobserwowałam ich na Instagramie, nie marząc nawet, że kiedyś tam polecę. Potem, gdy miałam już bilety, zrozumiałam, że mogę zrobić swój pierwszy tatuaż właśnie tam. I to w tym właśnie studio!

 

38. Zdałam egzaminy językowe CAE oraz Norskprøve

39. Napisałam swojego pierwszego darmowego e-booka, którego możecie ściągnąć tutaj!


Oczywiście twoja lista może być dłuższa, krótsza i zawierać zupełnie inne podpunkty. Ważne, by poprawiała humor i przypominała o sukcesach i miłych chwilach, których było tak dużo.

Dobrym pomysłem jest stworzenie takiej listy w Google Docs, bo możecie do niej wracać zawsze i wszędzie i nigdy się nie zgubi. To taka wirtualna wersja „słoika wdzięczności”. Za często zapominamy, jak dużo sukcesów jest na naszym koncie albo, że to, co co dzisiaj jest codziennością kiedyś było marzeniem.


A Wy? Co byście umieścili na swojej liście? Macie już jakieś pomysły?

Image by Moni Mckein from Pixabay