Czy to w ogóle możliwe? Social media to coś, bez czego trudno żyć w dzisiejszym świecie. Potrzebujemy innych ludzi, porad, kontaktu z kimś, z kim nie możemy się zobaczyć fizycznie. Uważam, że social media to piękna sprawa, ale jak w życiu ze wszystkim bywa – co za dużo, to niezdrowo. Łatwo wpaść w pułapkę typu: bo ona jest ładniejsza, ma lepsze życie i mieszka pod palmami a ja to taka i owaka. Jak tego zaprzestać?
Myślę, że porównywanie się do innych (czy to w social mediach czy w ogóle w życiu) można potraktować jak stres. Istnieje pewna mała dawka, która motywuje, daje kopa i powoduje, że spinamy się i robimy wszystko, by naprawiać sytuację. Porównywanie się do innych ma na celu zatem sprawić, że nasze własne życie będzie o ciutkę lepsiejsze. Kiedy jednak pewna zdrowa i dla każdego indywidualna granica zostanie przekroczona – sam wiesz, co się dzieje. Zamiast motywować – denerwuje, wprowadza w stany depresyjne lub skutecznie obniża samoocenę. Pierwszym krokiem dlatego będzie:
Motywuj siebie. Inspiruj się. Nie patrz na to w kontekście: ja zła – ona cudowna, ale raczej: co mogę zrobić, by również tak mieć? Stań w pozycji ucznia, który jeszcze dużo musi się nauczyć i jest to całkowicie normalne. Nie ważne, czy ktoś ma o wiele więcej followersów, robi lepsze zdjęcia czy posiada większą publikę – uwierz mi, to samo nie przyszło. Zapewne za takimi efektami stoją często lata praca, których ty jeszcze nie przerobiłaś. Jasne, że zdarzają się szczęśliwe przypadki, tak zwane trafy, gdzie ktoś nagle z dnia na dzień staje się sławny bądź po prostu ma większy talent, ale oprócz tego, nic nie dzieje się w ciągu jednej nocy.
„Nie istnieje wielki talent bez wielkiej siły woli.”
Honore de Balzac
Spróbuj zachwycić się czyimiś efektami. Jeśli chcesz mieć lepsze ciało – ćwicz i jedz zdrowo. Ładniejszy dom – poczytaj o designie i poprzeglądaj katalog IKEI, więcej pieniędzy: spróbuj poprawić sytuację w pracy lub zacznij po swojemu i zbuduj własny biznes. Nie mówię, że to będzie łatwe, ale wiesz co? Dla tych osób, które podziwiasz to również nie było. Miały one w sobie odpowiednią ilość samozaparcia, dyscypliny, odwagi i pokory, by uczyć się codziennie i nigdy nie poddawać.
W pogodni za piękniejszym życiem możemy sami nie dostrzec zalet własnego. Zapominamy, że już teraz mamy wspaniały dom, piękne dzieci, uczymy się nowego języka czy dużo podróżujemy i jest cała masa osób, które w mgnieniu oka zamieniłyby się z tobą rolami choć na chwilę. Wyobraź sobie, że takich osób prawdopodobnie są tysiące. Lepiej się czujesz? Świetnie.
To tak, jak ze starym internetowym powiedzeniem:
„Zawsze znajdzie się Azjata, który zrobi to lepiej, niż ty!”
Fakt, że zawsze istnieje ktoś lepszy wyzwala z dążenia do perfekcji i sprawia, że droga do doskonałości nie ma końca, ponieważ doskonałość „nie istnieje”.
Mam na myśli – przestań obserwować osoby, które regularnie powodują gorsze samopoczucie ale w ogóle niczego nowego cię nie uczą. Istnieją takie osoby, profile, strony, które pokazują „idealne życie” ale nic poza tym. Nie uczą, jak je osiągnąć, nie pokazują swojej drogi, nie mówią: „hej, ja też mam gorsze dni, pokażę ci, jak sobie z nimi radzić”. Bardzo często za takimi osobami stoi ktoś od PR, sztab profesjonalistów i w ogóle cała firma. Jest to po prostu ich zawód, taka ich praca i nie ma nic w tym złego, dopóki jesteś w stanie je obserwować i podziwiać zamiast się bez przerwy porównywać.
Czyli po prostu rzuć wszystko i przestań na to w ogóle poświęcać czas. To jest możliwe. Pojedź w miejsce bez połączenia wi-fi (mój najlepszy sposób: pojedź za granicę kraju, w którym mieszkasz i nie kupuj internetu) albo po prostu go wyłącz na jakiś czas. Na 100% nie wydarzy się nic złego, a ty zaczniesz patrzeć na życie z innej perspektywy niż ta, w której szukasz okazji do dobrego zdjęcia na insta.
A Ty? Masz jakieś swoje sposoby na to, by wyluzować i przestać porównywać się do innych, czy może w ogóle tego nie robisz i kompletnie ten problem cię nie dotyczy? Daj znać w komentarzu poniżej.
Follow my blog with Bloglovin