Instagram i jego absurdy – 5 trendów, które mają wpływ na postrzeganie naszego życia

Serio. Ja wiem jak to jest. Instagram stał się centrum skupienia moich wysiłków, podczas gdy czekałam na odświeżony wygląd bloga. Odkryłam, że aby dopasować zdjęcie do całości feedu i jednocześnie zadbać, by samo w sobie było fajne, ciekawe i przykuwające uwagę to naprawdę ciężka praca. Tych zdjęć nie robi się telefonem jednocześnie plotkując z przyjaciółką i pijąc kawę. Te zdjęcia wymagają lepszego sprzętu, statywu i nierzadko blendy oraz specjalnej troski. I czasu. Mimo to nigdy nie przestanie mnie rozśmieszać to, jak bardzo Instagram pełen jest absurdów, które z rzeczywistym życiem nie mają nic wspólnego. Macie już jakieś swoje typy? Pozwólcie, że przedstawię moje. No to jedziemy!

 

 
Instagram to przede wszystkim miejsce na piękne zdjęcia. Już chyba nikt nie ma złudzeń, że z codziennością nie mają one nic wspólnego. Ich stworzenie wcale nie jest takie łatwe, jak się czasami wydaje. To tylko z pozoru łatwa praca. Dlatego tym bardziej doceniam trud włożony w zrobienie zdjęć, o których będzie mowa poniżej.

 

 

Miałam jednak jeden dzień, dzień, w którym uświadomiłam sobie absurdalność tego wszystkiego. Zamiast myśleć: woow, cudowne zdjęcie zaczęłam się zastanawiać nad logiką… i nic mi z tego dobrego nie wyszło. Ale za to na pewno śmiesznego. Jakie zabawne trendy na Instagramie najbardziej przykuwają moją uwagę?

 

 

1. Ananas

 

Bo dlaczego on? Co ma ananas do butów? Do kawy? Wszak nic. A jednak. Robi wrażenie i dodaje uroku. Kompletnie nielogiczne, śmieszne ale jakie piękne!

 

 

 


 

2. Flatlay

 

Ten ciekawy sposób na fotografię odkryłam dopiero niedawno, a raczej samą nazwę. W zasadzie wcześniej nie byłam w ogóle świadoma, że istnieje nazwa dla wszystkich zdjęć na płaskiej powierzchni robionych z lotu ptaka. Ty wiedziałeś? Bo ja nie. Najczęściej zdjęcia te mają pokazywać klimat pracy, odpoczynku, wakacji. Tylko do czego służy lornetka? Albo w jakim celu w czasie pracy używa się innych przedmiotów, typu kosmetyki rozrzucone na stole, zegarki, czy perfumy? Razem tworzy to ciekawą całość, ale jakby się nad tym zastanowić to sensu to nie ma. A może ma, ale ja go nie widzę?

 


 

3. „Autem jadę tak!”

 

Jedna z moich ulubionych pozycji. Fancy samochód, masa pierścionków i… bukiet, a w zasadzie karton kwiatów ostatnio dosyć modny na Instagramie. Przecież każdy jadąc autem wybiera się z właśnie takim zestawem niezbędnych akcesoriów! Całkowicie nieprawdziwe. Ale za to jakie ładne!

 

Zdjęcie na profilu @whatannawears.
Możecie sprawdzić jej konto, by zobaczyć więcej przepięknych zdjęć.

4. #wokeuplikethis

Każda z nas chce budzić się z nieskazitelnym makijażem na buzi, płatkami róż na pościeli idealnie ułożonymi wokół pościeli oraz włosami doskonale wystylizowanymi. Wszyscy wiemy, że rzeczywistość jest inna, a to zdjęcie musiało zaangażować jego twórców trochę bardziej, niż na pierwszy rzut oka się wydaje.
 

 

Risvegli 🌹 #GoodMorning #SweetInnParis #Paris #Parigi

A post shared by Fiordaliso Di Maria (@lisadimaria_) on

 

5. Wreszcie czas dla siebie!

 

Żeby nie było, że jestem święta – sama udawałam niejeden raz. Wcale nie chce mi się czytać najnowszego magazynu w długich, wełnianych skarpetach, ale no do zdjęcia można trochę się poświęcić. Instagram zoobowiązuje!
 

 

 

Jaki morał z tego wszystkiego? Ano taki, by nie brać wszystkiego, co spotykamy w social media za jedyny wyznacznik fajnego życia. Z drugiej strony, jeśli one motywują do tego, by nasze ciało było zdrowsze, mieszkanie piękniejsze i życie ciekawsze… dlaczego nie?
 
Co Wy o tym sądzicie? Co sądzicie o wpływie social mediów na nasze życie? Ja staram się brać z tego wszystko to, co najlepsze, ale samej czasami też zapominam, że to, co tam widzimy jest dobrze zainscenizowaną iluzją. Wczoraj Facebook, dzisiaj Instagram… jutro kto wie? 
 
Bawi Was to? Rozśmiesza? Wprowadza w zachwyt?
 
Gdzie w tym wszystkim jesteście Wy?