nauka języka norweskiego

5 mega sposobów na rozpoczęcie nauki języka norweskiego – za darmo!

Lekcje języka norweskiego kosztują. I to zazwyczaj niemało. Nauka języka norweskiego jest jednak czymś wyjątkowym, co pozwala jednocześnie na komunikowanie się ze Szwedami oraz po części z Duńczykami – czyli takie 3w1. Jeśli należysz do osób samozapartych, potrafisz uczyć się, bo chcesz, a nie bo masz egzamin; a może po prostu wyjeżdżasz niedługo na stałe i zorientowałaś się, że bez języka będzie ciężko, sprawdź, który ze sposobów możesz użyć dzisiaj bez wydawania ani złotówki.
 

 

1. Profile w mediach społecznościowych

 
Spędzasz dużo czasu w sołszal mediach? Pół twojego dnia pochłania Instagram, albo Facebook? Co ty na to, by wykorzystać bezmyślne scrollowanie do nauki czegoś pożytecznego?

Od jakiegoś czasu staram się w mediach społecznościowych podglądać nie tylko interesujące mnie tematy i znane osoby, ale również profile edukacyjne.

Kliknij follow takim miejscom, jak:

I. mester_poznan

 

 

II. norweski_dla_polakow

 

Polub na Facebooku profile:

 

I. Norweskie Idiomy

 

II. Norweski dla Polaków

 

III. Nocna Sowa

 

Przy każdym z profili po ich polubieniu – kliknij raz jeszcze w okienko obok i wybierz, by informacje z tych profili pojawiały się jako pierwsze. Tym samym zawsze wchodząc na swoją tablicę, pierwsze co będzie cię atakować, to norweskie słówka i nowości. Mimochodem będziesz skupiać się na tym, co bardzo pożyteczne. U mnie działa.

 

2. YouTube

 
Robisz właśnie obiad? Prasujesz? A może nic nie robisz i nie masz na nic ochoty, ale trochę szkoda ten czas zmarnować? Puść sobie to w tle.
 
Jeśli dopiero się zaczynasz uczyć, rozumiesz podstawowe słówka, albo może ogarniasz już co nieco, to nie ma znaczenia – koniecznie posłuchaj Karense. Jej sposób nauczania i mówienia jest tak prosty, przyjemny i zrozumiały, że z miejsca myśli się, że ma się co najmniej poziom C1. I bardzo dobrze! Wymawia zdania bardzo powoli, uczy na łopatologicznych przykładach i porusza masę ważnych kwestii gramatycznych i leksykalnych.
 
Jej profil to również dowód na to, że nie musisz mieć blond włosów do pasa, 18 lat i idealnego sprzętu do nagrywania, by prowadzić z sukcesem kanał na YT.

 

3. Duolingo

 

Używałam tej aplikacji do nauki języka norweskiego na samym początęczku, zanim jeszcze zapisałam się na korepetycje. Pamiętam, jak każdego poranka w tramwaju, zamiast odpalać fejsa, wchodziłam do appki i spędzałam w niej całą drogę na praktyki.
 
Aplikacja Duolingo jest polecana przez wiele osób nie bez powodu. Przede wszystkim uczy nowych słówek, a także formułowania zdań, odpowiedzi na pytania. Po kolei osiągasz kolejne poziomy i bonusy (jak w grach), co tylko motywuje do dalszej nauki. Wysyła też przypomnienia, że „hej, jeszcze w tym tygodniu nie zajrzałeś do nowych lekcji!„.
 
Jest bardzo przyjazna na początek i całkowicie darmowa. Jeśli myślisz sobie „hmm, od czego by tu zacząć?” zacznij od tej aplikacji właśnie teraz.
 
LINK do pobrania.
 

4. Lizus

 
To w zasadzie nie jest miejsce na naukę, co po prostu sprawdzanie słówek. To chyba najprzyjemniejszy słownik norwesko-polski i polsko-norweski, jaki do tej pory napotkałam.
 
Używałam go od samego początku, używam go do dzisiaj i pewnie będę korzystać z niego jeszcze bardzo długie lata, nawet gdy będę po prostu komunikować się na luzie na co dzień.
 

5. SKAM

 
Celowo nie mówię: norweskie seriale, bo szczerze mówiąc, obejrzałam od deski do deski tylko ten jeden. W dodatku w jakiś tydzień. Rozumiałam prawie nic z wymowy, ale napisy dawały na spokojnie radę.
 
Na początku, kiedy usłyszałam, że serial jest o norweskiej młodzieży i ich codziennych problemach, niespecjalnie byłam zainteresowana. Pomyślałam, że to trochę jak Snapchat – moja pora na niego przeminęła razem z przekroczeniem wieku 20 lat.
 

Tak bardzo się myliłam, zarówno w przypadku Snapchata jak i SKAM.

 

Serial porusza mega istotne kwestie: dojrzewania, pierwsze miłości w środowisku mediów społecznościowych, telefonów w każdej kieszeni, wszechobecnym Instagramie, do którego nie ma się dystansu. Pokazuje również zmagania osób homoseksualnych w mimo wszystko, bardzo liberalnej Norwegii oraz problemy mniejszości narodowych, które są Norwegami z krwi i kości, mimo to, wierzą inaczej.
 
Jeśli chcesz poznać więcej norweskich seriali wartych przeczytania, wpadaj do Klaudii, serdecznie polecam.


 

Każdy ze sposobów jest jednak w moim odczuciu jedynie dodatkiem albo dobrym początkiem długiego procesu, jaki

ciebie czeka, by za ileś lat być płynnym w języku norweskim.

Jeśli traktujesz naukę na serio, zapisz się na lekcje, najlepiej jeden na jeden. Z doświadczenia i historii innych, nauka

norweskiego od podstaw do osiągnięcia płynności w komunikacji, trwa ok. 3 lata,

co oznacza, że ja nie jestem jeszcze w połowie drogi.

Zaletą jest jednak to, że im więcej zaczynasz rozumieć i im lepiej się wypowiadać, tym szybciej ci idzie.

 


A Ty? Masz jakieś swoje sposoby na naukę? Może już zaczęłaś i odkryłaś coś, co zmieniło twoje życie? Podziel się w komentarzu wrażeniami, albo pytaniami!

 

Zdjęcie dzięki:

bruce mars